Do dnia dzisiejszego nie dostałem żadnej odpowiedzi od pana Wiaczkisa na temat kradzieży i zniszczenia moich rzeczy osobistych. W piątek byłem przesłuchiwany w Stargardzie w związku z wydarzeniami w Cisewie i uzupełniłem moje zeznania o sprawę kradzieży moich rzeczy i udziału Pana Wiaczkisa w ich zniszczeniu i prawdopodobnej pomocy w ich kradzieży. Dostarczyłem prokuraturze dokumentację zdjęciową dotycząca zniszczenia rzeczy, protokoły odbioru od pana Brodackiego tego co po nich zostało oraz oświadczenia świadków.
Sprawą, ze względu na miejsce zdarzenia, zajmuje się prokuratura w Stargardzie Szczecińskim.
PS. Jestem zaskoczony zainteresowaniem sprawą. Wkrótce nowe bardzo interesujące informacje.
Pozdrawiam.
środa, 8 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
" Panie Arnoldzie, to, że może adw. Wiaczkis jest człowiekiem cynicznym i nie ma żadnych zasad, może i wie wiele osób. On mnie nie obchodzi. Ale może najwyższy czas, Panie Arnoldzie, rozliczyć się ze swojej agenturalnej przeszłości? Dla kogo Pan pracował? Mogę to Panu na tym Pańskim blogu napisać. Co Pan na to? Dlaczego nie na pisze Pan, jak oszukał Pan mnie, i wielu, wielu innych ludzi, u których zamawiał Pan usługi i towar, a później Pan nie zapłacił? Może Pan opowie, jak Pan donosił na swoich przyjaciół i tych, ktorym Pan wmawiał, że jest Pan ich przyjacielem? Na tych, na których później głosowano? Panie Agencie, może najwyższy czas! Przepraszam - Panie Doktorze. Ale może opowie Pan, jak pisał Pan swój doktorat? Jak sie nazywa dziewczyna, która u Pana pracowała, a ktora za miesięczna pensję pisała dla Pana dokotorat. Do usłyszenia..... wkrótce nowe ciekawe wiadomości o Panu Agencie.
Prześlij komentarz